PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=654406}
6,7 178 851
ocen
6,7 10 1 178851
5,8 39
ocen krytyków
Spectre
powrót do forum filmu Spectre

Jakoś nie...

ocenił(a) film na 5

Byłem, widziałem i jakoś mi nie podchodzi. Gra aktorska taka sobie, humor jakiś blady, sama fabuła słabiutka. Żeby nie było - lubię Craiga w roli Bonda, uwielbiam Waltza ale w tym filmie nie było zupełnie chemii. W czasie filmu się trochę się nudziłem - nic nie było nowego, nic zaskakującego. Jakby twórcy i aktorzy byli już zmęczeni. Nowa dziewczyna Bonda - zupełnie nie mój typ, ale to jest subiektywne.

ocenił(a) film na 5
piotrzuu

Kiepski a jak!

ocenił(a) film na 5
Miles5

Skyfall jest wszystkim tym, czym Spectre nie jest. W Skyfall byl subtelny humor, dobre i skromne dialogi, akcja rozwijala sie plynnie. Spectre to pomylka, przewidywalny na maxa, tandetny. Zwiodlem sie.

ocenił(a) film na 5
recruit

Skyfall to archaiczny twór gdzie każdy żart i motyw charakterystyczny dla Bonda zaznaczany jest trąbką by żaden głupek nie przegapił tych momentów.

ocenił(a) film na 5
ciosina

Brawo!. Już dawno zastanawiałem się jak ująć w jednym zdaniu swoją opinię o Skyfall. Zawsze uważałem ten film za skok na kasę przez te ckliwe, niepotrzebne motywy z przeszłości.

ocenił(a) film na 5
sgr

Trzeba powiedzieć wprost, Skyfall jest wtórny. Szkoda bo można było lepiej wykorzystać Craiga a tak Mendes zmarnował jego potencjał przez te parę lat . Biorą to pod uwagę jestem zły w kontekście tego, że tego aktora już nie zobaczę jako Bonda. Trzeba modlić się o dobrego następcę.

ocenił(a) film na 5
ciosina

Amen.

ciosina

Za to ''Spectre'' mam wrażenie to zlepek scen praktycznie bez fabuły ):

ocenił(a) film na 5
buterfly

True true

ciosina

Zresztą dziwie się że po ''Śmierć nadejdzie jutro'' który jest uważam również słabiutki, ponownie zatrudniono duet Neal Purvis i Robert Wade a teraz pracują nad kolejnym Bondem no niestety nie wróże niczego dobrego ):

ciosina

No i brawo im za to. Zrobili żarty które trafiały i do głupich i do inteligentnych. Skyfall był znakomity jak dla mnie. Chyba najlepszy Bond jakiego widziałem.

ocenił(a) film na 5
sontagwoj

Co kto lubi choc zamiast skladac infantylny hold na okragla rocznice mozna bylo zrobic konkretny film .

użytkownik usunięty
recruit

Spectre jest wszystkim tym, czym Skyfall nie jest.

ocenił(a) film na 9
recruit

W ,,Skyfall ,, też nie było dużo akcji ,film wolno szedł .Wydaje mi się że ,, ilościowo ,, to w ,,Spectre ,, jest więcej akcji .

ocenił(a) film na 1
recruit

skyfall spectre są równie beznadziejne mendez z bonda zrobił jakiś syf. wybor tego pana na jakiegos etatowego rezysera to poprostu porazka. a moglo byc o wiele lepiej (casino royal)

ocenił(a) film na 5
mercx

Dokładnie. Mam to samo zdanie. Skyfall i spectre są wg mnie za poważne, gorsze od 2 pozostałych z Danielem.

ocenił(a) film na 6
Bartek35355

No to ja też się nie zgodzę, bo mimo wszystko dwa ostatnie Bondy są lepsze od tragicznego "Quantum of Solace", ale daleko im do "Casino Royale".

ocenił(a) film na 5
Alex303

Nawet QoS bylo lepsze niz te zimne emocjonalnie i wykalkulowane zrzynki Mendesa. QoS mial przynajmniej jakas tozsamosc, byl filmem akcji. Skyfal i Spectre to popluczyny po klasycznym Bondzie i remakowanie wszystkiego po trochu bez krztyny inwencji.

ocenił(a) film na 5
Bartek35355

Przyłączam się i potwierdzam dwa ostatnie Bondy to strata czasu.

użytkownik usunięty
mercx

SKYFALL mi sie podobał

mercx

Już się bałem, że będziesz czepiać się Craiga o wszystko :p w końcu nie jest złym aktorem. Bardzo dużo zależy od scenariusza ;)

ocenił(a) film na 6
recruit

Jaj nie urywa . Skyfall o wiele lepszy .

użytkownik usunięty
Miles5

Witam

Aż musiałem reaktywować konto aby wylać swoje mądrości, ale lepiej póżno niż wcale.

Jak już napisano wcześniej - zgadzam się absolutnie z autorem posta - film średni. A dlaczego..? (kolejność przypadkowa)

1. Piosenka główna śpiewana głosem jakby facetowi kastrację jąder robili... strasznie się tego słucha w kinie.
2. Za mało akcji - za dużo dłużyzn. (tłumaczyć można godzinami jakkolwiek wystarczy spojrzeć na Casino Royale, Quantum albo Skyfall - ciągle coś się działo. Tutaj są długie ujęcia kamerą, piękne widoki, sekwencje, ale nic z tego nie wynika. Nawet dynamiczny pościg autami jest sklejony niemrawo. Aż się ciśnie na myśl scena z Ronina albo chociażby ostatnie MI:5 - tam Cruise wiedział jak się bawić autem.
3. Przewidywalność - kto oglądał Skyfall ten na pewno miał kilka momentów zdziwienia. Tutaj nie ma nic, a do tego toczy się wszystko ślamazarnie...
4. Gadżety. Idąc tropem Bonda, od Casino... spodziewałem się stopniowania bajerów, wszak to jest teraz ten Bond którego znamy od wieków: z bajerami, Walterem PPK itp. Tak nam wmawiano w Casino - że to powrót do korzeni i dopiero Q się narodzi, potem przybył, pokazał kilka gadźetów... aż tu nagle brak wszystkiego. Jedzie sobie Bond nad rzeką i auto ma do dyspozycji tylko katapultę. Smutne to.
5. Dziewczyna Bonda. Podobno o gustach się nie dyskutuje ale mając do wyboru Monicę Bellucci brałbym w ciemno. Léa Seydoux to specyficzny typ urody - piękna na swój sposób, delikatna, ale bez polotu i tego seksapilu który miała chociażby Vesper. I nawet 51 letnia Bellucci to ma. Także w tym wypadku nawet dziewczyna Bonda nie była atutem.
6. Wyczerpanie materiału i brak pomysłu na akcję. Tutaj można napisać wiele a chodzi o banalną kwestię - brak weny. Scenarzysta i reżyser wyprztykali się z pomysłów i tak to się kończy. Nie widać żadnego pomysłu na finał, całość toczy się ślamazarnie, wiadomo co dalej, długie ujęcia każdej sceny, widać delektowanie się obrazem przez operatora. Nie powiem - niekiedy są one ciekawe, zwłaszcza początek kiedy kamera podąża za Bondem od festynu aż po rozpierduchę...Ale to za mało.
Oglądając film przypomniał mi się Martin Campbell - facet który uratował Bonda już 2 razy. Najpierw po latach agonii i bezczynności zrobił świetnego Bonda - Goldeneye, a potem kiedy już wyczerpał się pomysł z Brosnanem odrodził gatunek Casino Royale. I dla mnie to nadal będzie najlepszy Bond z Craigiem. Potem jest Skyfall, a następnie dylemat bo spodziewałem się po nim Bonda świetnego, Mendesa cenię za poprzednie filmy ale tutaj poległ totalnie - tak jak można upaść na cyklu.

Podsumowując: Bond wg Craiga był brzydkim zakapiorem, ale skutecznym. Pokazał korzenie gatunku, ewoluując do stanu obecnego, z gadżetami i Aston Martinem, zostawia materiał gotowy tylko do lekkiej obróbki. Oby nie ciemnoskórej - bo wybaczcie ale kanon należy zachować.

pozdrawiam.

Wielkie dzięki za bardzo ciekawą i wyczerpującą recenzję i opinię o "Soectre". Filmu nie oglądałem, ale mój "Gustomierz" podobnie jak przedmówcom również pokazuje mi, że film jest przeciętny. Coś w tym musi być. Pozdrawiam.

Zastanawiam się skąd ten ból dupska (nie wiem jak to nazwać) o główną piosenkę, zwłaszcza zarzut że jest śpiewana "głosem kastrata". Tzn rozumiem że każda piosenka w męskim wykonaniu powinna być śpiewana barytonem albo najlepiej basem? Piosenka bardzo dobra, może trochę za wolna ale ogólnie pasuje.

nevler

piosenka bardzo dobra I ma odniesienie do akcji filmu wogule do Bondow granych przez Craiga zaczynajac od Casino Royale

ocenił(a) film na 6
nevler

Mi też się piosenka spodobała, ma taki fajny klimacik.

nevler

Piosenka daje rade, lekki dreszczyk wywołuje. Ktoś tam napisał że słychać głos kastrata , dla mnie tosświadczy o szerokiej skali głosu, i jest zaletą

A ja odniosę się do Twoich punktów, tak dla przeciw wagi.
1. Bardzo lubię piosenkę Adele do Skyfall ale ta do Spectre też jest ciekawa, kto ją śpiewa i jakim głosem mnie nie interesuje, efekt mi się podoba, jest sporo gorszych piosenek do Bondów.
2. Tak, Casino Royale pod tym względem jest sporo lepszy, ale Skyfall ? Tam to akcji chyba było jeszcze mniej niż w Spectre i też była masa dłużyzn, tak już Mendes kreci filmy.
3. Nie, mnie w Skyfall nic nie zdziwiło, no może bezsens niektórych scen.
4. Miał samochód z gadżetami i wybuchowy zegarek, to nawet więcej niż w Skyfall.
5. Tu fakt dziewczyna Bonda taka sobie, choć raczej przez scenariusz niż przez swoją kreację.
6. Faktycznie jest tak jak piszesz, ale ja akurat uważam, że na ten film to wystarczyło i sposób jak wszystko zostało połączone mnie satysfakcjonuje. Natomiast na pewno już nie da się tego pociągnąć choćby odrobinę dalej. Chociaż myślę, że Craig powinien zagrać jeszcze jeden film (z innym reżyserem i scenarzystami - tak, tak Martin Campbell wróć), taki w którym nie będziemy się oglądać w przeszłość, taki w którym Bond dostanie od M misje, rozpierdzieli pół świata i misje wykona.

ocenił(a) film na 5
Miles5

jak dla mnie najsłabsza część Bonda z Craigiem i to chyba odczucie większości osób, które wczoraj były na sali kinowej, bo wiele osób pod koniec spoglądało już na zegarki. Przede wszystkim słaby scenariusz, niby film jest długi (2.5 godziny) ale w sumie dzieje się w nim niewiele, mimo różnych plenerów (btw scena na pustyni to przecież niemal kopia tej z Quantum of Solace). Nie mam pojęcia skąd te zachwyty recenzentów w mediach, obawiam się jednak, że to spora zasługa producenta & dystrybutora :/

ocenił(a) film na 2
Martinf

Zgadzam się. Po pół godziny szukałam pilota, żeby zmienić na coś ciekawego, choćby dobranockę, która bardziej trzymałaby w napięciu niż ten gniot. Niestety, nie ta bajka, pilota nie było. Też nie chciało mi się za bardzo przyciskać przez pół rzędu, żeby móc odetchnąć i dla podniesienia adrenaliny rozwiązać krzyżówkę...
Jestem fanką filmów bonda, każdego za coś lubię. Craig nigdy mi nie podpadł, nosi za ciasne ciuchy, ma mordę dresa spod bloku. Brak klasy i tego czegoś. Powiedzmy, że go toleruję ze względu na słabość do serii. Mimo wszystko skyfall uważam za dobry film. Ten był pod każdym względem nieudany. Pod koniec krwawiły mi oczy, gdyż jak nic nie znoszę rzewnych, słabo napisanych, ciągnących się w nieskończoność melodramatów.
Z całego serca nie polecam. No chyba, że problemy z zasypianiem, w takim razie jak najbardziej można się udać do kina.

ocenił(a) film na 2
pajka122

Aha, w tej części Lundgren lepiej by chyba pasował...

ocenił(a) film na 5
pajka122

jak to się mówi "miłość i sraczka przychodzą znienacka". chociaż tak naprawdę to więcej było "napięcia" przez 2 minuty między Craigiem i Bellucci, niż przez pozostałe 2 h miedzy Craigiem i Dr. Swann, urodziwą inaczej.

ocenił(a) film na 7
pajka122

Ej, tylko spróbuj napisać jeszcze coś gniotowatego o twarzy Daniela Craiga, a gwarantuję milutką wiązaneczkę internetową.. Widziałaś dresa? Widziałaś Craiga w innych rolach? Widziałaś pasztety typu Aston Kutcher, Ryan Reynolds, którzy nawet w gajerach nie dają rady, ba, jeszcze gorzej?

ocenił(a) film na 10
Miles5

Fabuła świetna, humoru mogłoby nie być w ogóle jak dla mnie

ocenił(a) film na 4
Miles5

Po czołówce-genialna-spodziewałam się czegoś innego.Czyli przyłączam się do Waszych opinii.Belucci tysiąc razy lepiej wypadła w wywiadach niz w filmie.W zasadzie spodziewałam się,ze odegra JAKĄŚ rolę nie bezsensowny epizodzik.Szkoda.A by the way-no,nie musieli jej postarzać....Walz-moja miłość-jakiś taki..

ocenił(a) film na 6
Miles5

Za mało gołej klaty Craiga, bo przeciez nie szlam na film dla fabuły :) dałabym 5/10 ale musiałam podnieść za soundtrack, bo chociaz muzyka nie rozczarowała. Ogolnie film sie dluzy, decyzje bohaterów i ich motywacje wydają sie czasami, zeby nie powiedzie głupie, to bezpodstawne. Madeleine, czy jak jej tam, ma chemię z Bondem w zasadzie zerową, wiec od kiedy pojawia sie na ekranie, jej obecność jest bardzo męcząca. Ale całkiem klimatyczne zdjęcia w otwierającej film scenie, Dia de los Muertos czy cos + przyjemny Fiennes, Waltz i Whishaw, jak i przyjemne kostiumy kobitek i fajne auta. W sumie nie wiem czego sie spodziewałam po tym filmie, ale w każdym razie nie tego.

ocenił(a) film na 8
Miles5

Nie zerknąłem w zegarek i nie odczułem dłużyzny ani razu. Film doskonale łączy poprzednie wątki, przez wątki przewija się świetny humor, dobra akcja (tej nie musi być za dużo - stare części też nie grzeszyły ich przesytem) gra w nim piękna kobieta bonda (o czyichś niszowych gustach nie będę dyskutował) doskonały klimat oraz doskonała gra aktorska.

ocenił(a) film na 5
marcin_filmweb

Zazdroszczę. Też wychodząc z kina chciałbym zawsze mieć takie wrażenia. Jeśli idzie o Belluci - piękna kobieta pomimo swojego wieku, ale co ona robiła w tym filmie? Piękna blondynka Léa Seydoux? Jak napisałem - uroda rzecz gustu, ale dla mnie mocne nie - nie ta uroda, słaby sexapil, słabo z chemią między nią i Bondem. Dodatkowo fabuła tak głupia i przewidywalna że słabo się robi. A najlepsze to odkrycie najbardziej tajnej organizacji przestępczej na świecie gdzie każdy z pierścionkiem może się dostać na zebranie w którym uczestniczy chyba z 300 osób :-D. Jedyny fajny kawałek to początek w Meksyku, reszta mizerna. Pozdrawiam.

Miles5

"Każdy z pierścionkiem"? Przecież na Bonda ewidentnie czekano... A liczba obecnych świadczy o potędze organizacji i poczuciu bezkarności. We Włoszech jak wiadomo nie takie rzeczy się odbywają :-)

ocenił(a) film na 5
ACCb

ale jak się spotyka 300 osób z supertajnej organizacji, to sorry - z tajnością nie ma to nic wspólnego. Zresztą, nie o to chodzi bo w Bondzie nie chodzi przecież o logikę, ale dlatego proszę nie piszcie że akcja się domykała. A tak naprawdę "najlepszy" kawałek to zjazd samolotem z góry. Mistrzostwo świata! I kolesie którzy zamiast dać po heblach i spokojnie patrzeć jak Bond zjeżdża w dól w siną dal, idealnie wystawiają się na CIOS. Jak ktoś ocenia tego Bonda na 9(rewelacyjny) to jest parę części które powinny dostać 12 ;-) i parę filmów które powinny dostać 15.

ACCb

stricte

ocenił(a) film na 5
Miles5

Dlaczego "pomimo wieku" brzmi to trochę jak "fajny z niego koleżka mimo że bez ręki". Albo ktoś jest ładny albo nie, z wiekiem może co najwyżej wypięknieć lub odwrotnie.
Generalnie jednak nie podoba mi się jej występ w tym i wielu innych filmach. Zawsze ma jakiś taki umierająco-cierpiętniczy wyraz twarzy.

ocenił(a) film na 5
sgr

Bo dziewczyna Bonda która ma 51 lat brzmi trochę dziwnie. Dlatego nie do końca wiem co ona robi w tym filmie? I jak na 51 lat, pomimo wieku :-), wygląda rewelacyjnie.

Miles5

jz odpowiadamgra wdowe po senior Siarra

użytkownik usunięty
marcin_filmweb

Nie sposób się nie zgodzić, mam takie same odczucia. Film miał przede wszystkim zamknąć niedokończone wątki z poprzednich części Mendesa, a ci co narzekają, liczyli zapewne na same wybuchy i pościgi. Można jedynie się przyczepić do słabej gry aktorskiej Belucci, ale było jej tak mało, że można o niej szybko zapomnieć. Świetny humor, klimat, soundtrack, sceny akcji i aktorstwo to największe atuty filmu. Jednak na pierwszym miejscu nadal pozostaje Casino Royale :)

ocenił(a) film na 5

Słabej gry Belucci? :O Przez 10 minut swojej obecności na ekranie zjadła na śniadanie godzinę z okładem oglądania panny Seydoux.

użytkownik usunięty
adamcpdst

Belucci zagrała przeciętnie i praktycznie każdy recenzent wytyka jej drewniane aktorstwo.
Co z tego że miała mało czasu antenowego, dała ciała i basta.

ocenił(a) film na 5

To, że "praktycznie każdy" recenzent i Ty macie inne zdanie nie oznacza, że nie mam prawa do swojej opinii.

Moim zdaniem świetnie zagrała pogrążoną w żałobie i strachu wdowę. Klasowych aktorów poznaje się po tym, że nawet przez kilka minut potrafią się odznaczyć na ekranie.

użytkownik usunięty
adamcpdst

Oczywiście że każdy ma prawo do swojej opinii i w pełni to szanuję.
Tobie się podobała jej gra aktorska, a mi trochę mniej. Przecież nie zamierzam się kłócić.

jakiej slabej gry Belluci?? Miala zagrac wdowe I zagrala bez zarzutu.czego miala niby dokonac przez cale 3:41 minuty przebywania na ekranie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones