PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=654406}
6,7 178 851
ocen
6,7 10 1 178851
5,8 39
ocen krytyków
Spectre
powrót do forum filmu Spectre

1." Daniel Craig to najlepszy odtwórca Bonda w historii"

Zacznijmy od tego że Daniel Craig nie gra tej samej postaci, co jego poprzednicy. W 2005 roku odbyła się konferencja prasowa z okazji wyboru nowego aktora do roli Jamesa Bonda. Barbara Broccolii(córka Alberta "Cubbego" Broccolego") oznajmiła znajdującym się na sali dziennikarzom, że film z Craigiem to nowy początek. To historia Bonda pisana na nowo, bez odwołań do poprzednich filmów. Oznaczało odejście na od kina lekkiego kina sensacyjno-przygodowego, na rzecz filmów o większej dozie realizmu. To zupełne inna sytuacja niż w batmanach Nolana, gdzie mieliśmy też umowny quasi-realizm. I pomimo że różniły się te filmy od batmanów Burtona czy Schumachera(całe szczęście!) to jednak dalej były do filmy o Batmanie. Po " Casino Royale" wiemy że Bonda Craiga nie można oceniać tymi samymi kategoriami co jego poprzedników. Inna konwencja, zupełne nie przystająca do tego co widzimy na ekranie dzisiaj.
Craigowi w swojej interpretacji najbliżej do George'a Lazenbego (okazywanie uczuć po stracie) i Timothego Daltona(szorstkość i brak dystansu do granej prze siebie postaci}. Ale to nie ta sama postać, którą grali Brosnan , Moore, czy mój ulubiony bond, Sean Connery. Dlatego stwierdzenie, że Daniel Craig jest najlepszym Bondem w historii serii, jest w mojej ocenie nieuprawnione i pozbawione jakichkolwiek logiczny podstaw . W podsumowaniu tego wątku dodam tylko że największy problem dla mnie z Craigiem jest następujący. Wystarczy podstawić w jego miejsce Matta Damona(Jason Bourne) lub Kifera Sutherlanda(Jack Bauer) i nie będzie widać różnicy. Ba nawet inicjały głównego bohatera się nie zmienią.

2. "Klasyczne filmy o Bondzie to głupie bajeczki dla dzieci".

Te słowa każdego prawdziwego fana agenta 007 mogą doprowadzić do złości. Wygłaszające je osoby nigdy nie widziały więcej niż jeden film przed erą Craiga. Na jej podstawie wyrobili sobie zdanie o całej serii. Potem obejrzeli np. "Casino Royale" i doszli do wniosku, że to jest jedyny i słuszny Bond. Dość często potem pozując na jakiś niby-znawców. Ich koronny argument to ten że Bond stał się bardziej realny(brak gadżetów, Bond nie jest już postacią z komiksu itp.). Drugi to bliskość z wizerunkiem Bonda z tym jaki stworzył Ian Fleming na kartach swych powieści . A przecież Bond to przede wszystkim filmy, które zrobiły z niego ikonę popkultury jaką po dziś dzień jest. Fani Bonda(do których i ja się zaliczam), pokochali filmowego Bonda za jego niepowtarzalny i niepodrabialny styl, humor, przygody, gadżety(samochody),czy za niezliczoną ilość pięknych kobiet. I właśnie za ten brak realizmu(chociaż nie zawsze) wpisany w konwencje tych świetnych filmów. To czy Bond jest czy nie jest w 100% taki jak opisał Fleming interesowało naprawdę małą garstkę ludzi. Ważne było to że te filmy dostarczały naprawdę porządnej rozrywki, na wysokim poziomie. Dostawaliśmy coś innego, to coś czego nie miały inne filmy należące do tego samego gatunku. Były to filmy jedyne w swoim rodzaju.
Po drugie wrzucanie wszystkich filmów od jednego worka, świadczy albo braku wiedzy na temat o którym się mówi, albo jest przejawem jakieś ignorancji. Bo jak można stawić obok siebie Np. "Pozdrowienia z Rosji"(thriller szpiegowski) i "Moonraker"(komedia SF)?
A takich przykładów jest więcej. " W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości"(kino romantycznego) i "Licencja na zabijanie"(film zemsty).
Niestety czasami odnoszę wrażenie że jakich bym argumentów użył, będzie to "walenie grochem o ścianę". Pozdrawiam fanów Bonda zarówno tych klasycznych jak z Danielem Craigiem.

ocenił(a) film na 7
psychodramat

O, firma apple jest idealnym odzwierciedleniem słów PB007 gdzieś tu na forum, że nie wszystko co nowe jest lepsze. Mamy tu przykład nowatorstwa, sprzętu drogiego, ale którego ja nie cierpię. Niestety Jobs nie wstrzelił się u mnie ze sprzętem (choć jestem gadżeciarą). Mniejsza jednak o to.
PB007 ma także rację tutaj. Widać zrozumiał mnie. Priorytety u mnie zależne są jednak od tego, jaki gatunek filmu wybieram do oglądania. Jeśli włączam film akcji, spodziewam się czegoś mocnego, gdzie ciągle coś się dzieje i jest sensowna fabuła, jeśli włączam horror, chcę widzieć coś nowatorskiego, porypanego, krwawego, najlepiej francuskiej produkcji. Jeśli włączam komedię, chcę się śmiać itd. Proste priorytety.
A co do Bonda... Zakładając, że nigdy go nie oglądałam wcześniej... Jest to sensacja, więc spodziewam się czegoś intrygującego, trzymającego w napięciu, wciągającego i mocnego. Nie zawsze aktor musi mi się podobać, bez przesady, ale padło, że Craig wg mnie jest fajnym facetem. Przy okazji skoro włączam wersję Bonda z 2015 roku, to chcę by efekty specjalne były na poziomie, skoro film dodatkowo jest tworzony z wysokim budżetem. To wszystko zatem otrzymuję i jestem szczęśliwa. Ocena filmu jedynie zależna jest od porównywania do innych części, jeśli je widziałam, a jeśli nie, analizuję po kolei wszystko, czyli ujęcia, aktorów, grę aktorską, fabułę, spójność, dialogi, błędy itd. Natomiast gdy odpalam kino sensacyjne, czy Bonda 20 lat starszego, już wiem, że nie spełni moich wymagań, bo to logiczne, że technologia się zmienia, co nie znaczy, że fabuła czy gra aktorska będą złe.
Przykładem filmu, który ni cholery się nie zmienił na przestrzeni 20 lat jest Jurrasic Park. Idea, fabuła, dinozaury - wszystko takie same, za co należy się szacunek dla pierwowzoru, skoro technologia tutaj nie ma większego znaczenia.

ocenił(a) film na 6
Jekyllia

Rozumiem, że nie korzystasz ze smartphona i tabletów? To, że używasz obecnie niemal wszędzie dotykowych wyświetlaczy to zasługa Jobsa. Smartphon i tablet, to też jego pomysł. Poczytaj trochę zanim zaczniesz wypisywać podobne pierdoły "Niestety Jobs nie wstrzelił się u mnie ze sprzętem", chyba, że żyjesz w jaskini.

ocenił(a) film na 7
psychodramat

Psychodramacie mojego dnia, produkty APPLE są dla mnie do dupy, a to, że dzięki nie mu mamy smarfony i tablety, to świetnie. Tabletów nie używam, są mi zbędne, ale smartfona mam. Co mnie obchodzi, że Jobs był prekursorem takich sprzętów. Dla mnie liczy się firma, producent wyraźnie napisałam, że apple produkuje sprzęt którego nie cierpię. Nie lubię obgryzionego jabłuszka. Chwała jednak Jobsowi, że inne firmy wprowadziły smartfony, do tego tańsze i lepsze, albo inaczej - trwalsze i lepsze jakościowo.
Chyba celowo odbierasz moje wiadomości od drugiego dnia, którego nie ma w większości. Muszę się cholernie produkować, jakbym pisała do ściany. Przepraszam za określenie, ale męczy mnie to już, bo naprawdę nie piszę zbyt skomplikowanie, by nie móc tego zrozumieć prostolinijnie. Jednak przerzucę się na rozprawki, jeśli tego wymagasz.

ocenił(a) film na 7
Jekyllia

niemu*

ocenił(a) film na 6
Jekyllia

Teraz to w Twoje wypowiedzi wkradają się emocje "Psychodramacie mojego dnia" hehe, dobre:)
Pozostaje mi zaproponować nocny seans z "The Exorcist" z 1973, ale podejrzewam, że widziałaś.
btw. Obecnie nadal trwa długoletni proces o nielegalne wykorzystywanie technologii wprowadzonych przez Apple, jak chociażby dotykowy wyświetlacz.

ocenił(a) film na 7
psychodramat

Nie emocje :D Twój nick zgrał się z naszymi rozmowami, zatem nieco żartobliwie to wykorzystałam.
Widziałam ten film i nie był najgorszy, aczkolwiek charakteryzacja już dla mojego oka jest ciężka do zniesienia. Mimo wszystko nic do tej klasyki nie mam. Nie czepiam się też zanadto horrorów, bo to mój ulubiony gatunek.

Dotykowy dotykowym, Samsung spadnie z 4 piętra, szybka będzie cała, Apple spadnie z krawężnika - telefon do śmieci :D

ocenił(a) film na 7
psychodramat

Zaproponuj inny seans, chętnie obejrzę coś fajnego, nawet klasykę, byle nie sci-fi z tamtych lat. Nie wiem skąd jesteś, ale mogłabym obejrzeć go z tobą, żeby mieć z kim się "gryźć" później :D Albo żeby mieć kogoś, kto szturchałby mnie i krzyczał: "żyj! Żyj! Dotrwasz do końca!" :D

ocenił(a) film na 6
Jekyllia

Mogę Cie dodać do znajomych, to zobaczę chociaż co widziałaś:)

ocenił(a) film na 7
psychodramat

Bardzo proszę ;)

ocenił(a) film na 6
Jekyllia

Trochę tego masz:) ale... Nie widzę filmu Siedem (1995), a to moim zdaniem obowiązkowa pozycja:D

ocenił(a) film na 7
psychodramat

Powiedział ten, co ma mało :D
Nie widziałam tego od początku do końca, możliwe, że gdzieś przelotem, bo dość dobrze go kojarzę. Zatem trzeba będzie obejrzeć.

ocenił(a) film na 6
Jekyllia

W Horrorach i tak wypadam blado:D
Tyle, że ja je po "Koszmar z ulicy Wiązów", na seansie którego chowałem się za fotel i miałem lekkie problemy z zaśnięciem jako dziecko, traktuje bardziej sentymentalnie.

ocenił(a) film na 6
psychodramat

Zobacz 6 zdjęcie na stronie filmu "Sinister", widzisz drucianą pętelkę? dla mnie to to samo co dla Ciebie kiepskie wykonanie w Koszmarze

psychodramat

Ale się sprzeczacie bez sensownie !!!

ocenił(a) film na 7
mati007kr

My się nie sprzeczamy, to radosny flirt :D

ocenił(a) film na 7
psychodramat

No, blado, to już wypatrzyłam :D
Jako dziecko pilnowali mnie rodzice, bym nie oglądała horrorów. Jeden z pierwszych horrorów jakie widziałam to był Hostel, niby znany wszystkim, ale mnie jako dzieciaka nie ruszył. Królowa Potępionych też mnie nie ruszyła (choć w niej nic strasznego, w sumie w Hostelu też nie :D). Najwyraźniej od dziecka jestem odporna na strach. Podobał mi się jednak za smarkacza Piątek 13'ego z lat '80. Był na swój sposób schizowy i nieco straszny, ale nie bałam się.
Lubię horrory, ale mało który robi na mnie jakiekolwiek wrażenie w sensie ogólnym. Ostatnimi czasy wrażenie na mnie zrobił Hannibal, ale to akurat thriller/kryminał, a tak to musiałabym się nieźle nagłowić, bo tu powiedziałam o serialu, ale film..? Hmm.. Lata temu z wrażenia obejrzałam dziesięć razy SIlent Hill. Jeden z najlepszych horrorów jakie oglądałam wkraczając w nastoletnie życie. I do Silent Hill mam sentyment, czyli dopiero 2006 rok. To jest to, co tam u góry pisałam (na co chyba nie odpisałeś). Nie moje czasy, nie moja bajka. Filmy do których mam sentyment zaczynają się w zasadzie od 2005 roku wzwyż. Odkąd w ogóle zaczęłam oglądać filmy.

A co pętelki... No cóż, zdarza się w najlepszej produkcji ;) Gratuluję spostrzegawczości. :D

Jekyllia

Inni z Kidman o duchach (realizm!) co jako wtedy prawie 25 latniemu facetowi jeżyło włos na głowie i rękach :p .... albo Naznaczony albo pokój 1408 i kilka jeszcze innych np: S Kinga??

ocenił(a) film na 6
Jekyllia

No dobra to powinno Ci się spodobać, przynajmniej tak myślę "Człowiek widmo" (2000).
Miłego wieczoru życzę i... żyj! Żyj! Dotrwasz do końca! :D

ocenił(a) film na 7
psychodramat

Patrząc po zdjęciach już się boję, ale może mi się spodoba. Obejrzę w wolnej chwili.
Wzajemnie :)

psychodramat

Steve Jobs, stwierdził niegdyś:

Picasso mawiał, że dobrzy artyści naśladują, a wielcy artyści kradną. A my nigdy nie wstydziliśmy się podkradania świetnych pomysłów.

Gdy podczas burzliwej dyskusji Jobs oskarżył Billa Gatesa o kradzież, ten odparł:

Cóż, Steve. Moim zdaniem można na to spojrzeć też inaczej. To raczej tak, jakbyśmy obaj mieli bogatego sąsiada nazwiskiem Xerox; ja włamałem się do niego, żeby ukraść mu telewizor, i odkryłem, że ty buchnąłeś mu go pierwszy. ;)

Wszystko w tym temacie - tzn wszyscy kradną :D

ocenił(a) film na 6
Obywatel_2

Wybacz, ale nie za bardzo rozumiem do czego to się odnosi.

psychodramat

Mogłem pomylić adresata, proszę o wybaczenie ;). To przez waszą zażartą dyskusję, którą (w sumie nie wiem po co ) prześledziłem całą a na końcu pomimo zmęczenia ;) zostało uczucie, że miałem coś tu napisać... i taki był efekt - pzdr.

psychodramat

Smartfon i tablet to pomysl Jobsa? Krotka pilka: celowo klamiesz, czy masz zerowa wiedze i tym usprawiedliwisz fakt, iz rozpowszechniasz glupoty?

Mialem palma, mda i simpada dlugo przed pojawieniem sie pierwszych, strasznie niedopracowanych pomyslow tego specjalisty od dorabiania sie na czyjejs pracy. A gdy mialem raptem kilka lat, zaprezentowane zostalo takie ustrojstwo jak Simon - poczytaj sobie, co to takiego i kiedy powstalo.

Obecnie szkoda na ciebie pradu - poznaj podstawowa wiedze (i ty piszesz Jekyllii o koniecznosci poznania klasyki?) - i moze wtedy zaczniesz byc uznawany za sensownego dyskutanta.

ocenił(a) film na 6
klif

Mój drogi kolego pierwsza prezentacja takiego urządzenia odbyła się 1968 r. w filmie "2001: Odyseja kosmiczna" to, że urządzenia takie istniały wcześniej to nie tajemnica. Skupienie technologi, połączenie ich w przystępną i użytkową całość i rozpowszechnienie na masową skale to zasługa Jobsa. Nie przez takich "speców" jak Ty nazywany jest ojcem e-rewolucji. Więc zamiast się podniecać również zapraszam do lektury.

ocenił(a) film na 8
psychodramat

Też lubię takie filmy. Wystarczy kliknąć w mój profil, żeby się o tym przekonać. I nie wszystkie to oczywiście gnioty:D
Wiesz z tym CGI jest, ze to co dzisiaj uważamy za wielki przełom, jutro już może być przestarzałe. Bo ktoś wymyśli coś bardziej innowacyjnego w tej dziedzinie grafiki komputerowej. Uważam że kiedyś dojdziemy do takiej perfekcji, że nie będzie widać różnicy, czy w filmie widzimy żywego aktora, czy komputerowo wygenerowany model.

ocenił(a) film na 6
PB007

Nie kiedyś a za 5 lat, tak jak pisałem. Byłem w kinie na 'Ant-Man' i młoda twarz Douglasa była jak żywa, ja nie widziałem różnicy.
Musisz pamiętać, że oko ludzkie już nie jest takie doskonałe dla współczesnej techniki - 2011 Wyświetlacz Retina, dalej to już tylko marketingowe cyferki które oku nie zrobią różnicy. Obecnie dochodzimy w obrazie do granic możliwości naszego oka, dalej to już będzie sztuka dla sztuki:)

PB007

A wracając do dyskusji o Bondach to powiem tak oceniać filmy na podstawie ostatnich 3 filmów to można ale samego Craiga a nie Bonda.
Bond to 6 aktorów to już są 24 filmy (+ jeden nie oficjalny) i należało by je oglądnąć po kilka razy że by je oceniać który lepszy który gorszy.
Ja osobiście uważam że wszystkie są dobre, na tym właśnie polega fenomen tej serii jedynej z takim stażem na świecie.
A tak na marginesie to przyglądając się waszej dyskusji to jedno jest pewne Bond wygrał.

ocenił(a) film na 8
mati007kr

Dla mnie nie jest ważne to po ilu filmach z Craigiem można go oceniać jako Bonda. Gdyż nawet jeśli " Spectre" okażę się ostatnim, a zarazem najlepszym Bondem z jego udziałem, to i tak nie zmieni to mojego stosunku jako Bonda.
Mogę mi się jego filmy nawet podobać, ale nie koniecznie on sam w tej roli. Ważne jest to jeśli porównujemy go już do innych Bondów, to obejrzyjmy poprzednie części by mieć jakiś punk odniesienia. A nie jak to u jednej osoby na tym forum, która nigdy nie widziała, żadnego z klasycznych Bondów, a mimo to uważa, ze te z Craigiem są najlepsze. Również dobrze mogę wejść na forum Terminatora Genisys, i napisać że jest najlepszy film w historii, podczas gdy nie widziałem poprzednich filmów(szczególnie 1 i 2) .

Jekyllia

Hehe... A wiesz co to jest tzw.klasyka? Są filmy który się nie remakeuje takie właśnie jak Koszmar z ulicy Wiązów... Może i nowy ma czystszy obraz i efekty ale nie o efekty chodzi!
Gdybyś miaśa okazję zasłaniać oczy jak 11latek oglądając to na vhsie z początkiwm lat 90ych też byś broniła pierwowzorów.

Jekyllia

Weź się nie ośmieszaj kobieto... Przez szacunek do samej siebie(o ile go masz) powinnaś już darować sobie ciągłe kompromitowanie się. Bo w tym co piszesz wychodzisz po prostu na tępą dzidę, nic więcej. Aż dziwię się, że niektórym chce się wchodzić z tobą w dyskusję- to tak, jakby próbowali prowadzić merytoryczną rozmowę z małpą. Jeśli to przeczytasz oburzysz się pewnie, że cię obrażam i nie piszę w meritum, ale mam to gdzieś. A wiesz dlaczego? Bo nie zasługujesz na to, żeby prowadzić z tobą poważną, merytoryczną dyskusję.

ocenił(a) film na 7
raVadrian

Nikt już nie dyskutuje od dawna, ale nie ma to jak obudzić temat, by się uzewnętrznić, zmarnowawszy uprzednio czas na przeczytanie cudzych dyskusji. Skoro zostałam zaatakowana, to nie ma mowy o merytorycznej dyskusji. Może i jestem dla ciebie tępą dzidą, ale chyba najważniejsze, że ty jesteś inteligentem, skoro postanowiłeś się tu i w taki sposób udzielić. Pzdr.

użytkownik usunięty
Jekyllia

" interesuję się też nowinkami technologicznymi, wykorzystanymi w filmie, więc starsze Bondy są już mało ciekawe, a aktorzy nie przypadają mi do gustu. Technologia się zmienia i sama jakość filmu " czy
" starsze Bondy są już mało ciekawe, a aktorzy nie przypadają mi do gustu. "

Po tym stwierdzeniu - jasnym i wyraźnym widać, że nie masz bardzo wąskie pole widzenia czy patrzenia na film - jakikolwiek. Podpierając się tym nie mozna w/g Ciebie klasyfikowac starszych filmów jako dobre czy lepsze bo....nie ma smartfonów i internetu czy może FB ?

Reasumując - nastapilo splycenie wartosci w kazdym elemencie zycia. Pasja z ktora grali owczesni aktorzy byla zwiazana z pasja do tworzenia a dzis jest pasja do zarabiania kasy na kreceniu tylkiem bo to rajcuje publike. Szmira i Chlam wylewaja sie codziennie jak pomyje do rantu a tluszcza krzyczy z podziwu i pragnie jeszcze wiecej.
Sztuka przestala byc sztuka tylko marketingiem dla zbicia szybkiej kasy. Aktor jednego serialu czy krzykacz jednego utworu a wszyscy pieja w zachwycie bo nie znaja alternatywy. Dla nich stare filmy i aktorzy to dziady ktore cos tam mamrotaly pod nosem. A prawda jest taka ze ten dzisiejszy motloch ktory ogarnia masy jest plastikiem i celofanem, ktory nabije worki pieniedzy i pojdzie w siwy dym i przyjda kolejni aby rollowac nastepne pokolenia kiczem i chaltura. I znowu tluszcza bedzie wrzeszczala w zachwycie. Docenic sztuke takich aktorow jak Roger Moore czy Connery moga tylko ludzie urodzeni przed epoka internetu.

Jak chcesz nowinki idź do Media a nie patrz na filmy.
Czytałem już rózne wypowiedzi ale to mnie zwaliło z nóg.

Jekyllia

Ty weź, lepiej się rozkracz, będzie z ciebie jakiś pożytek... Tylko się nie wypowiadaj.

ocenił(a) film na 4
PB007

Po prostu masz lepsze zdanie o "Bondzie", szczególnie tych nowych częściach od innych:)

ocenił(a) film na 9
PB007

Wszystko co kolega napisałeś o Bondzie to prawda ,Craig gra innego Bonda niż Connery czy Moore .A właściwie grał w ,,Casino Royale ,, czy ,,Quantum of Solace ,, Bo wydaje mi się że od ,,Skyfall ,, Craig zaczyna nieudolnie ,nieefektywnie naśladować Connerego i Moore -widać ten powrót do tej samej narracji oraz tego samego Bonda .Mendes w ,,Skyfall ,, przyhamował ,przytemperował ten chamski ,agresywny charakter Bonda -Craiga ,przez co Craig jako Bond jest mniej przekonowujący .Craig jako ,,nowy -inny Bond ,, był świetny ,rewelacyjny wręcz ale w ,,Casino Royale ,, i ,,Quantum of Solace ,, -to jest jego własna inna interpetacja Bonda .

ocenił(a) film na 8
bradock

W mojej ocenie postaci Craiga jako Bonda najbliżej mu do Daltona i Lazenbego. Ten sam sposób zachowanie się wielu sytuacjach, szorstkość w obyciu jak u Daltona, czy też fakt, ze obaj w swoich rolach Bonda najbardziej zbliżyli się do wizji Fleminga. Craig jest jest tez bardziej ludzki w okazywaniu uczuć(kłania się Lazenby) , pomimo faktu, że kiedy trzeba potrafi być bardziej agresywny, a nawet niekiedy zbyt pewny siebie. Trochę jak właśnie Sean Connery. Z tym, że w "Skyfall" próbował naśladować(nawet nieudolnie) Rogera Morre, to bym polemizował. Brakowało mi jego autoironi, chyba, że ty ją gdzieś zauważyłeś?

ocenił(a) film na 9
PB007

Fakt ,z tym porównaniem do Rogera Moore to może niezbyt trafne ,chociaż w ,,Skyfall ,, Craig puszczał naprawdę dużo żartobliwych tekstów typu ,, Całe ten budynek poszedł z dymem a te cholerstwo przeżyło ,, ,,Szkoda dobrej Szkockiej ,, ,,Inspekcja BHP ,Proszę pracować dalej ,, ,,Żuciło mnie na głęboką wodę ,, ,,Św Mikołaj nie był hojny ,, itd Chodzi mi o to że taki klasyczny rodowity James Bond którego ty lubisz i uwielbiasz ,nigdy nie był twardzielem ,raczej dowcipniśiem ,spryciarzem itp Dopiero Craig zrobił z niego twardziela i brutala ale od czasu ,,Skyfall ,, zaczęto znowu Bonda łagodzić ...

ocenił(a) film na 8
bradock

Tylko, że Jest delikatna różnica w żartobliwym komentowaniu pewnych sytuacji(słynne bon moty Bonda) a interpretacją postaci agenta 007 przez Rogera Morre.

Jego Bond to był niekiedy pastisz gatunku, podchodzący czasami już pod parodię tych filmów. Oczywiście nie zawsze tak to wyglądało(np. W "Tylko dla twoich oczu"). i tak lubię bardziej bonda na luzie, bez kijka w tyłku. i mam nadziej, że w "Specte" będzie jeszcze bardziej łagodny.

ocenił(a) film na 9
PB007

Ja też mam nadzieje że ,,Spectre ,, będzie bardziej na luzie .Ostatnio ,,M:I 5 ,, i ,,Kryptonim U.N.C.L.E ,, byli na mocnym luzie .A zgadzasz się z taką tezą że nowy Bond Craig musiał być dziś bardziej poważniejszy i realistyczny bo inaczej zalatywał by kiczem ? Że ponoć w dzisiejszych czasach kręcenie takich Bondów jak za czasów Brosnana nie zbyt dobrze by się przyjeło ?

ocenił(a) film na 8
bradock

Z tego co wiem " Spectre" to powrót do korzeni filmów Bondzie np. gadżety(aston martin z miotaczem ognia). James Bond znów walczy, że organizacją "Widmo", Której szefuje jakiś potężny i wpływowy człowiek. Nawet słynny gunberrall został przeniesiony tam gdzie jest jego miejsce. (na sam początek). Fajnie, że napisałeś o M:I 5, bo na przykładzie tego filmu odpowiem na twoje pytanie o kwestie realizmu w Bondzie. Filmy o Bondzie to czysty eskapizm , tylko bez odcinania się od realiów danej epoki, w której kolejne filmy powstawały. Dla fanów, te filmy to jakby oddzielny gatunek filmowy. Zupełnie inna jakość opowiadanych historii. Oczywiście w jednych Bondach było to bardziej pokazane, w innych mniej, ale nie zmieniał się przez to wyjątkowy charakter tych filmów oraz ich odbiór przez fanów.
Dla mnie kino to różnorodność stylów i gatunków, więc jak najbardziej jest w nim miejsce dla filmów z mniejszą dozą realizmu, która nie oznacza, od razu ,że film jest kiczem. Bondy zawsze były doceniane przez krytyków(te z Brosnanem również), jako filmy będące przykładem rozrywki na wysokim poziomie. Wyprzedzające swoje czasy. Czymś podobnym jest dzisiaj seria M:I, która wg mnie przejęła od Bonda w 2006 pałeczkę. i jest przykładem, że da się dzisiaj efektowne kino akcji z gadżetami bez obrażania inteligencji widza. Dokładając do tego niegłupią fabułę. Jeśli więc w raz odejściem Craiga, zmieni się znowu sposób narracji, to lepiej na taki jak w filmach Tomem Cruisem.
A najlepiej, niech Bond znów, zacznie sam wyznaczać nowe trendy, tak jak było kiedyś. Czego sobie i wszystkim fanom Bonda życzę.

ocenił(a) film na 9
PB007

Ok ,dzięki za wyjaśnie .A co myślisz o Brosnanie jako Bondzie ? Był dobry ? Niektórzy twierdzą że Brosnan był trochę nijaki ,mało wyrazisty ,trochę wziął od Connerego ,trochę od Moore ,trochę od Daltona itp Co Do Craiga ,to owszem gra innego Bonda ale niektórzy mówią że gra to wcielenie bardzo dobrze .Jest przekonowujący ,nawet jeśli ten Bond jest inny .Jest wyrazisty ,nie robi kopii swoich porzedników .To tak jak z Moore ,można go nie lubić za ten przesadzony pastisz Bonda ale mimo wszystko w swojej koncepcji Bonda był po prostu znakomity !!! Co sądzisz o Brosnanie ,Craigu ? Który lepszy w swoim wcieleniu ,żywiole itp ?

ocenił(a) film na 8
bradock

Przez głupi regulamin(limity dla nowych osób), mogłem odpisać dopiero teraz. Dla mnie Brosnan jako Bond, to najwspanialsza rzecz, jaka mogła się przytrafić tej serii. Obok Connergo, jest to mój ulubiony odtwórca Bonda. Zresztą lubię go i jako zwykłego człowieka oraz aktora. Jego Bond był połączeniem najlepszych cech Moora i Connerego, ale i sam aktor wiele dodał od siebie.Z drugiej strony jeśli już czerpać pewne wzorce, to od najlepszych, prawda? Znakomicie też czuł konwencje tych filmów, jak i granej przez siebie postaci. Na pewno nie był nijaki, ani tym bardziej mało wyrazisty. Zresztą w każdym Bondzie w którym wystąpił, dodawał mała cegiełkę do kreacji swojego bohatera. Np. w "Jutro nie umiera nigdy" pokazał więcej dystansu, niż to było w "GoldenEye". Natomiast co się tyczy Craiga i jego kreacji Bonda, to zupełnie inne podejście do granej przez siebie postaci. Jest bardziej ludzki w okazywaniu uczuć, trochę szorstki, sztywny, brakuje mu też ogłady. Zamiast szpiega dżentelmena, twardziel i kawał niezłego drania. Pytasz czyja interpretacja Bonda jest lepsza? To chyba, zależy od osobistych upodobań. Fani agenta 007 wybiorą raczej Brosnana, cała reszta porówna obu aktorów i wybierze tego, który będzie im się bardziej podobał w roli Bonda.

ocenił(a) film na 9
PB007

Ok ,dzięki za wyjaśnie .Też uwielbiam Brosnana ,on miał taki fajny wygląd -bardzo przystojny a jednocześnie męski ,fizjologiczny :D A ,,Goldeneye ,, to najbardziej mój ulubiony Bond !!!

ocenił(a) film na 9
PB007

Teraz aby czekać na ,,Spectre ,, Ponoć ten Bond jest bardzo Bondowski i przedewszystkim Spektakularny !!!

ocenił(a) film na 8
bradock

Z tego czytałem w recenzjach to film, który jest skierowany do fanów starszych Bondów. Fani bardziej tych z Craigiem, ponoć narzekają, gdyż jest na większym luzie. Wiesz o co mi chodzi, humor, gadżety, mniej zadęcia, jak w poprzednich częściach. Ciekawe tylko, jeśli to rzeczywiście ostatni film z Craigem, kto będzie kolejnym Bondem? Ja obstawiam Henrego Cavilla z MoS. A ty?

ocenił(a) film na 9
PB007

Też bym chciał żeby Henry Cavill był Bondem ale nie wiem czy to wypali ? Ma być podobno następnym Bondem ...Murzyn :)

ocenił(a) film na 8
bradock

Myślisz o Elbie. Nie pewien czy był dobry pomysł. Nie jestem rasistą, ale jak widzę ile hejtu wylewa się na głowę Johna Boyegi, za to, że zagra w nowych Gwiezdnych Wojnach. To co by się działo, gdyby Bondem został czarnoskóry aktor. Fora internetowe by wrzały. Dla mnie zresztą aktor, który ubiega się o tę rolę, powinien być przed 40-stką. Idris Elba jest chyba za stary do tej roli Bonda. Tym bardziej, że nie wiemy czy Daniel Craig, nie zagra jeszcze raz Bonda. I dopiero potem, nie zaczną się poszukiwania innego aktora.

PB007

ja mam tylko nadzieję że ta część nie będzie zlotem emerytów ...

PB007

Porównywać Craiga do Matta Damona i Kifera Sutherlanda LOL bezcenne -_-

PB007

Jako kobieta, kolejna, muszę chyba tutaj uratować honor pięknej płci bo czytając te "mądrości" tejże panny co tu się wypowiadala to aż mnie ścisnęło. Całkowicie się z Tobą zgadzam we wszystkim, lepiej bym sama tego nie ujęła!!! Dodam tylko od siebie że:
1) Casino Royale- eee takie sobie... raczej nijakie jak dla mnie choć tragedii nie było...
2)QoS - uuu tu już tragedia byłaXD Film najlepszy usypiacz. Takiej nudnej mizernej bezpłciowej papki sie nie spodziewałam, nawet biorąc pod uwagę że Craig jest nudną bezpłciową papką
3)Skyfall- eh no niby już lepiej, niby poziom lekko wyżej, niby... ale nie wiem... dupy nie urywa choć nawet raz mi zadrżały usta do uśmiechu nieśmiałego więc ....już jest dużo lepiej!!! xD
4) może obejżę ale jeśli nie obejżę to nawet nie będę pamiętać że coś przegapiłam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones